Futsal
O złoto
W sobotnie południe czas na rewanż za jedyną ligową porażkę w sezonie
Kiedy na starcie sezonu z ust działaczy, trenerów, czy zawodników pada stwierdzenie – gramy o mistrzostwo Polski, brzmi to nieco trywialnie. Jest przecież zupełnie zrozumiałe, że rywalizując w najwyższej klasie rozgrywkowej cel, przynajmniej z założenia nie może być inny. Kolejne miesiące weryfikują poszczególne cele, nadzieje czy wcześniejsze deklaracje i nie każdy może powiedzieć już, że gra o mistrzostwo. Zupełnie inaczej sytuacja przedstawia się przed sobotnim spotkaniem biało-zielonych z Cleareksem Chorzów. Wykonana od początku września praca, przyniosła efekty już w kwietniu, dlatego w sobotę, punktualnie o 12:00 rozpocznie się mecz, w którym wygrana „rekordzistów”, da im, już oficjalnie, kolejny tytuł mistrza Polski.
Oczywiście, można powiedzieć – nie teraz, to za tydzień lub dwa, bowiem prawdopodobieństwo, że bielszczanie nie zdołają wygrać jednego z pięciu pozostałych do rozegrania spotkań, jest faktycznie niewielkie. Jednak tytuł przypieczętowany akurat z tym rywalem smakował by wyjątkowo, szczególnie w bieżącym sezonie. O historii rywalizacji bielsko-chorzowskiej, dwóch najbardziej utytułowanych klubów futsalowych w Polsce napisaliśmy już wiele. W minioną środę, do tych czysto korespondencyjnych zmagań, doszło kolejne wydarzenie – Rekord wyprzedził Clearex w tabeli wszech czasów, obejmując prowadzenie w liczącej 65 zespołów tabeli. Tak naprawdę trudno przypuszczać, by o przodownictwo w tej klasyfikacji w najbliższych kilkunastu latach włączył się jeszcze ktokolwiek. Prowadzący biało-zieloni zgromadzili bowiem dotychczas 940 punktów, o jeden punkt wyprzedzają chorzowian, a przewaga nad trzecim w tabeli zespołem wynosi ponad... 300 punktów.
Ale w sobotę, minione lata historycznej rywalizacji odejdą na dalszy plan. Zupełnie świeżo w pamięci natomiast mamy dwa spotkania, które rozegraliśmy z Cleareksem w trwającym sezonie. Oba przegrane. Pierwsze, to ligowe, rozegrane w listopadzie, tuż przed naszym startem w UEFA Futsal Champions League, chorzowska drużyna wygrała 6:4. Druga porażka, istotniejsza z punktu widzenia rywalizacji o końcowe trofeum, miała miejsce niespełna miesiąc temu – tym razem Clearex wyeliminował „rekordzistów” z Pucharu Polski w futsalu wygrywając 8:5.
Co ciekawe, mimo że chorzowianie mogą się szczycić mianem jedynego zespołu, który w tym sezonie, jak do tej pory ma „patent” na bielszczan, to jednak właśnie ten zespół wydaje się być największym przegranym obecnego sezonu. Działacze z Chorzowa deklarowali wprost, że ich celem jest złoty medal mistrzostw Polski oraz zdobycie Pucharu Polski. A jednak, mimo posiadania kilku indywidualności w składzie, na czele z niezwykle skutecznym w lidze, pucharze czy reprezentacji Polski Sebastianem Leszczakiem, można z dużą dozą pewności stwierdzić, że ligowe rozgrywki zakończą poza podium. Także wyeliminowanie Rekordu, stało się wyłącznie sukcesem prestiżowym, po tym, jak w półfinale Pucharu Polski lepszy od Cleareksu okazał się gliwicki Piast.
Cóż, to problemy już w zasadzie na przyszły sezon, naszych konkurentów z Chorzowa. My, jak było napisano we wstępie – gramy o mistrzostwo Polski, a i powiększenie przewagi w tabeli wszech czasów przyjmiemy z uśmiechem.
Początek meczu w sobotę o godzinie 12:00, serdecznie zapraszamy przed monitory i telewizory, transmisja na kanale nSport +.
MH/foto-archiwum: PM