Futsal
Polska – Norwegia 4:1 (2:0)
Bez niespodzianki w rewanżu ze Skandynawami.
Polska – Norwegia 4:1 (2:0)
1:0 Elsner (4. min.)
2:0 Marek (14. min.)
3:0 Hoły (24. min.)
4:0 Grubalski (37. min.)
4:1 Rottingsnes (40. min.)
Polska: Nawrat – Kriezel, Kubik, Citko, Lutecki, Madziąg, Wojciechowski, Elsner, Marek, Grubalski, Hoły. Leszczak, Łopuch
Do startu spotkania zarysował się wyraźna przewaga biało-czerwonych. O ile jednak gospodarze nie potrafili przełamać norweskiej defensywy rozgrywając akcje w ataku pozycyjnym, to siłą naszej reprezentacji okazały się tzw. stałe fragmenty. Pierwszego gola zdobył Krzysztof Elsner, po uprzednim dograniu Sebastiana Wojciechowskiego z kornera. Bramka na 2:0 to także dorzut S. Wojciechowskiego z autu na głowę Tomasza Kriezela, który zgrał piłkę do Michała Marka. Samo uderzenie „rekordzisty” z woleja – majstersztyk. A skoro o bielszczanach w reprezentacji, to warto odnotować, iż w przeciwieństwie do meczu piątkowego od początku na parkiecie pojawili się w komplecie, z Bartłomiejem Nawratem i Michałem Kubikiem w wyjściowej piątce. Kończąc opis pierwszej połowy dodać, należy że trzech wyśmienitych okazji nie wykorzystał Tomasz Lutecki.
Po przerwie reprezentanci Polski dopisali kolejne dwa trafienia, oba zdobyte w niemal identycznych okolicznościach. Po wstrzeleniu piłki przez Sebastiana Leszczaka w pole bramkowego z bliska przymierzył Patryk Hoły. Przy golu Sebastiana Grubalskiego asystował T. Lutecki. Niestety nie udało się Polakom zachować zerowego konta strat, bowiem w ostatniej minucie meczu nie upilnowali Larsa Rottingsnesa.
W kwietniu br. czeka naszą reprezentację dwumecz z Czechami, którym zamkniemy eliminacje do UEFA Futsal Euro 2022.
TP