Futsal
Rekord II B-B – Bongo Krapkowice 6:0 (3:0)
Dwa miesiące wstecz, 13 grudnia ubr., w Krapkowicach „rekordziści” ograli miejscowe Bongo 8:5.
Rekord II Bielsko-Biała – Bongo Krapkowice 6:0 (3:0)
1:0 Hutyra (8. min.)
2:0 Marek (15. min.)
3:0 Guzdek (19. min.)
4:0 Bujok (21. min.)
5:0 Marek (28. min.)
6:0 Twarkowski (40. min.)
Rekord II: Burzej – Wróblewski, Kowalczyk, Bujok, Guzdek, Ligocki, Twarkowski, Hutyra, Maciej Marek, Kasprzak, Szczurek, Iwanek
W rewanżu takiego bramkowego „gradobicia” nie było. Co więcej, wbrew końcowemu wynikowi obraz spotkania nie był wcale jednostronny. To nie była gra tylko jednej bramki. O potyczce z ekipą z Opolszczyzny opowiada Andrea Bucciol, szkoleniowiec szykowanych do mistrzostw do latu 19-stu rezerw Rekordu. – Bardzo ciężki mecz! Rywale podeszli do nas bardzo agresywnie i siłowo, czym byliśmy trochę zaskoczeni. Pierwszych 5-7 minut, to była gra na przetrwanie naporu Bongo. Po pierwszym golu trochę się uspokoiło na boisku, po drugim mieliśmy mecz pod swoją kontrolą. Natomiast nadal mamy zbyt wiele strat, narażamy się na kontry. To, że dziś nie straciliśmy gola wynika z tego, iż bardzo nam dzisiaj pomógł w bramce Kacper Burzej (na zdjęciu). Ale taki mecz był niesłychanie przydatny, zbudował charakter drużyny. To jest jeszcze większy zysk, niż trzy punkty. Dziękuję i gratuluję chłopakom, bo oddali serce na parkiecie.
TP/foto-archiwum: PM