Futsal
Słowo przed rewanżem
Lo ultimo que muere es la esperanza….
Tak mogli sobie powiedzieć zawodnicy FC Barcelony w przerwie ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium, przy wyniku 1:4. Trzy bramki różnicy, 45 minut nadziei na odrobienie strat. Nie udało się, Bayern w drugiej części gry „dobił” rywala eliminując go z rozgrywek. Czy w aż tak bardzo trudnej sytuacji są biało-zieloni przed drugim meczem półfinałowym Pucharu Polski, by opierać się wyłącznie na polskiej wersji tego powiedzenia – nadzieja umiera ostatnia?
Niekoniecznie. To nie było tak, że Constract Lubawa w Bielsku-Białej zdominował mistrzów Polski, to nie było tak, że zerowa zdobycz świadczy o braku okazji do zdobycia bramki. Wreszcie – to nie było tak, że „rekordziści” grali tak źle, aby nie móc marzyć o odrobieniu strat w rewanżu. Owszem, patrząc wstecz i to kilka lat, takich spotkań, w których nie udało się pokonać bramkarza rywali było bardzo niewiele, a to że nie udało się w tym meczu nie najlepiej świadczy o sobotnich dokonaniach biało-zielonych. Ale oddajmy rywalom – zagrali bardzo dobre spotkanie, ich skuteczność według Statscore wyniosła 33 procent, oddali bowiem 10 celnych strzałów. Bielszczanie takich zagrań mieli niemal dwukrotnie więcej – 19, ale nie udało się pokonać Imanola Chaveza i tym samym zepsuć mu statystyki – w tym przypadku 100 procent skuteczności hiszpańskiego bramkarza w barwach Contractu.
Oczywiście, jak pokazał końcowy rezultat, statystyki to wyłącznie element uzupełniający obraz meczu, tak naprawdę ostatecznie liczy się tylko to, która z drużyn zdobędzie więcej bramek. W Lubawie to będzie zbyt mało, nie wystarczy pokonać rywala, trzeba tych bramek zdobyć minimum o trzy więcej. Zadanie niewątpliwie trudne, nie przegraliśmy z przypadkowym zespołem. Lubawianie, odpowiednio wzmocnieni potwierdzili, że będą w nadchodzącym sezonie walczyć o najwyższe ligowe cele. Z drugiej strony na pewno jest to drużyna będąca „w zasięgu” biało-zielonych, którzy w Lubawie także wystąpią wzmocnieni – po kartkowej pauzie do dyspozycji Andrzeja Szłapy będą już Paweł Budniak i Michał Kubik, więc wartość sportowa naszej drużyny wzrośnie.
Na koniec mały rys historyczny – 5-go kwietnia 2014 roku, w ćwierćfinale Pucharu Polski Rekord poległ w Chorzowie z Cleareksem 0:3, 3-go maja 2014 roku w Bielsku-Białej odbył się mecz rewanżowy – straty z pierwszego meczu „rekordziści” zdołali odrobić w ciągu... 8 minut, a po ostatnim gwizdku na tablicy wyników widniał rezultat 12:3. Nic dwa razy się nie zdarza? Nie takie powiedzenia już „padały”. To jest futsal, tu w pięć, a co dopiero w czterdzieści minut wszystko się może odwrócić. Pamiętajcie o tym Panowie!
Spotkanie rozpocznie się w najbliższą środę o godzinie 19:00, a bezpośrednią transmisję przeprowadzi KPSport.pl.
MH/foto: PM