Piłka nożna
Rekord B-B – Polonia-Stal Świdnica 7:3 (4:2)
"Kanonada" w Cygańskim Lesie.
Rekord Bielsko-Biała – Polonia-Stal Świdnica 7:3 (4:2)
0:1 Myrta (5. min.)
1:1 Ciućka (11. min.)
2:1 Sz. Wróblewski (14. min.)
3:1 Szymański (24. min., z rzutu karnego)
3:2 Myrta (38. min., z rzutu karnego)
4:2 Szymański (39. min.)
5:2 Sz. Wróblewski (46. min.)
6:2 Sz. Wróblewski (57. min.)
7:2 Sz. Mucha (78. min.)
7:3 Czarny (88. min.)
Rekord: Szumera – Gaudyn (68. Kamionka) , Madzia, Kareta (60. Żołna), Caputa, Sz. Wróblewski, Kowalczyk, Szymański (68. Byrtek), Iwanek (60. Sz. Mucha), Nowak (60. Czaicki), Ciućka
Gdyby chcieć ocenić spotkanie bez rozbierania poszczególnych aspektów piłkarskiej sztuki na tzw. czynniki pierwsze, to niewiele w nim było jednoznaczności, poza jedną – niekwestionowaną wyższością gospodarzy. Ale…, w grze obronnej bielszczanie zapracowali na notę najwyżej dostateczną. Zbyt wiele było w ich poczynaniach, zwłaszcza w drugiej części, niefrasobliwości i niezrozumiałych nieporozumień oraz niewymuszonych naporem rywali luk. Cóż z tego, skoro defensywa świdniczan prezentowała się niczym najlepszy z gatunków sera szwajcarskiego, zasłużyła na ocenę mierną.
Idźmy dalej, na pochwałę za umiejętność kreowania sytuacji na dobrą cenzurkę zasłużyły obie ekipy, przy czym głównie za sprawą Tomasza Nowaka i Szymona Szymańskiego akcje gospodarze nosiły znamiona bardziej przemyślanych. W przypadku gości czasem decydował nieznaczny pierwiastek przypadkowości.
No i ofensywa, tu „rekordziści” zasłużyli na szkolną piątkę, do wyższej oceny jeszcze trochę zabrakło. Natomiast świdniczanie, mimo trzech zdobytych goli wyjazdowych, spisali się zaledwie dostatecznie. Liczba zmarnowanych sytuacji w polu karnym Rekordu, przy lepszej skuteczności, spokojnie mogła przełożyć się na podwojenie dorobku. Indywidualnie, na laurki zasłużyli Szymon Wróblewski (na zdjęciu) i Sz. Szymański z jednej oraz Robert Myrta, z drugiej strony.
Natomiast całość okazała się nadspodziewanie atrakcyjnym do oglądania widowiskiem. Poza momentami przestojów w drugiej części nie sposób odmówić piłkarzom obu drużyn chęci do prowadzenia otwartej gry. Przy wszystkich niedostatkach i mankamentach taktycznych, które zostawiamy do analizy sztabom trenerskim, to chciało się oglądać. Komu z Państwa nie udało się obejrzeć internetowej transmisji, już teraz zapraszamy na niedzielny skrót filmowy Rekord TV.
TP/foto: PM