SMS

SMS | 25-08-20

Pocztówka z wakacji – część 3

Ostatni obozowy meldunek „rekordzistów”, ostatnia „pocztówka”, z tego miejsca wysłana po raz… pierwszy.

Dotychczas macierzysty obiekt przy Startowej 13 bywał obozową bazą dla naszej futsalowej ekipy ekstraklasowej, wielokrotnie nad formą pracowali w tej formie nasi trzecioligowcy, zdarzało się, że w Centrum Sportu „Rekord” stacjonowały I-ligowe futbolistki. Bodaj po raz pierwszy w Cygańskim Lesie zameldował się biało-zielony narybek, od zawodników z ligowym statusem”, po najmłodszych adeptów piłki nożnej. O tygodniowym pobycie – w trójgłosie – szkoleniowcy młodych „rekordzistów”.

Mariusz Gąsiorek (II trener rocznika 2010) - Obóz miał formę szkoleniową pod względem techniki, taktyki,  treningu mentalnego oraz integracji, jako że chłopcy spędzali ze sobą 24 godziny na dobę. W ramach zajęć techniczno-taktycznych pracowaliśmy nad rozwijaniem gry w ataku, co było częścią szkolenia naszego mikrocyklu w bieżącym tygodniu. Ponadto każdy trening, jaki został zaplanowany, można było omówić - przed i po zajęciach - w sali konferencyjnej. To samo dotyczyło sparingów, które rozegraliśmy odpowiednio z SMS Radzionków (rocznik 2010) oraz kadrą podokręgu mikołowskiego (2009) - oba wygrane. Częścią integracji było wspólne oglądanie meczów Ligi Mistrzów, wycieczki rowerowe do „Grępielni” na kręgle, jak i  nad zaporę w Wapienicy, połączone z "morsowaniem" (na górnym zdjęciu). Zaliczyliśmy również wizytę w Zoo w Chorzowie, w poszukiwaniu dla niektórych „nowego domu”. Było miejsce w klatce z małpkami, ale i one nie były w stanie wytrzymać z niektórymi. (śmiech)

Marcin Kasperek (szkoleniowiec rocznika 2008) - Za nami kawał dobrze wykonanej roboty. Obóz jest ważnym elementem procesu szkolenia, a na jego jakość wpływa frekwencja. To już drugie zgrupowanie z rzędu, w którym uczestniczy zdecydowana większość naszej drużyny, co z kolei będzie widoczne w jej dalszym rozwoju. Czas poświęcony na kwestie sportowe uzupełnialiśmy wspólnie spędzonym wypoczynkiem (na zdjęciu poniżej). Dzięki temu chłopaki wzmocnili się jako drużyna i jako indywidualności. Idziemy więc dalej do przodu! Brawo dla wszystkich, którzy byli zaangażowani w ten obóz. Jak ulał pasuje stwierdzenie, że „wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej”.

Daniel Kubaczka (trener rocznika 2012) - Obóz ośmiolatków przebiegł pozytywnie. Najważniejsze, że  chłopcy codziennie ciężko trenowali z  uśmiechem na twarzy. Bazę sportową oraz wyżywienie mieli na najwyższym poziomie. Dzień przed zakończeniem obozu mierzyli się z o rok starszymi zawodnikami z Ruchu Radzionków, sparing zakończył się wynikiem 8:5 dla Radzionkowa. Chciałbym tylko wspomnieć, że chłopcy dopiero po drugi raz grali „7 na 7” i poradzili sobie bardzo dobrze. Potrafili postawić się silniejszym oraz starszym kolegom. Zwiedzili również po sparingu chorzowskie Zoo (na zdjęciu poniżej), gdzie mogli zobaczyć zwierzęta z różnych zakątków świata.

TP