Drużyna kobiet

Drużyna kobiet | 22-06-21

Po sezonie, przed przygotowaniami

W antrakcie między sezonami, pierwszoligowym, a debiutanckim w żeńskiej Ekstralidze, rozmawiamy z Marcinem Trzebuniakiem, szkoleniowcem „rekordzistek”.

 

Oceniając już na chłodno, w kilka tygodni po zakończeniu rozgrywek – co było największą trudnością dla zespołu w minionym sezonie?

- Takich momentów, myślę było kilka. Na pewno okres pandemiczny dla wszystkich był trudny i specyficzny, musieliśmy się do tego przyzwyczaić i stawić temu czoła. Trudnym momentem w pierwszej rundzie były trzy porażki z rzędu, co nie zdarzyło się nam… nigdy wcześniej. Reakcja zespołu była właściwa i szybko o tym zapomnieliśmy. W drugiej rundzie myślę, że najtrudniejszym elementem były podróże, kiedy to w dwa weekendy z rzędu rozgrywaliśmy mecze futsalowe i „trawiaste” na trasie: Gdańsk, Radom, Bielsko-Biała, Olsztyn, a po kolejnych trzech dniach mecz w Koninie. To się odbiło na zespole w kolejnych tygodniach, na naszej dyspozycji. To były najtrudniejsze momenty w tym sezonie.

Dla przeciwwagi – co „wypaliło” w zespole w największym stopniu?

- Sądzę, że zmiana na pozycjach kilku zawodniczek. Ania Chóras z lewej obrończyni została przesunięta do ataku. Wiktoria Nowak ze skrzydłowej zaczęła grać na pozycji bocznej obrończyni, albo jako defensywna, środkowa pomocniczka. No i zmiana pozycji Martynie Cygan i Magdzie Skolarz, na które postawiłem w środku obrony. Po tych roszadach zespół zdobył w rundzie wiosennej o pięć punktów więcej, niż w pierwszej części sezonu.

Od kiedy i jak będzie się szykować do debiutu w Ekstralidze?

- Do treningów wracamy 12 lipca, a już 16-tego wyjeżdżamy na tygodniowy obóz do Kolbuszowej, aby tam przygotowywać się do debiutu w Ekstralidze. Czeka nas sporo pracy w tym okresie, bo pierwszy mecz jest zaplanowany na weekend 14-15 sierpnia bieżącego roku.

Czy i jak dużych zmian spodziewać się w kadrze „rekordzistek”, a może  w stylu gry?

- Wiemy już, że dwie zawodniczki opuszczą nasz zespół, natomiast my pracujemy nad wzmocnieniami zespołu. Na tę chwilę liczymy na cztery, pięć transferów. Prowadzimy rozmowy, testujemy zawodniczki i chcielibyśmy na obóz pojechać już praktycznie zamkniętą kadrą.

Poziom gry w ekstralidze na pewno wpłynie na nasz styl gry. Będziemy musieli znaleźć równowagę i „ujarzmić” DNA naszej drużyny. Chcemy być bardziej wyrachowanym zespołem. Cieszę się z tego, bo to rozwinie zespół w wielu aspektach  taktycznych. Na każdy mecz będziemy chcieli znaleźć najlepszą strategię, aby każdy zespół, z którym przyjdzie nam rywalizować musiał sporo się napracować przez całe spotkanie.

TP/foto: MŁ