Drużyna kobiet
SWD Wodzisław Śl. – Rekord B-B 4:2
Mimo przegranej gry kontrolnej szkoleniowiec bielszczanek – Marcin Trzebuniak, był z postawy podopiecznych zadowolony.
SWD Wodzisław Śląski – Rekord Bielsko-Biała 4:2 (1:1, 2:2) grano 3 x 30 minut
1:0 … (3. min.)
1:1 Mandla (5. min.)
1:2 testowana zawodniczka (35. min.)
2:2 … (43. min.)
3:2 … (67. min.)
4:2 … (75. min.)
Rekord: Majewska (Chowaniec) – testowana zawodniczka, Polnik, Chrząszcz, Skolarz, Nowacka, Kaim, testowana zawodniczka, Franaszek, Mandla, Nowak oraz Kubica, Madeja
Obok kilku absencji w biało-zielonej ekipie (m.in. udział w zgrupowaniu futsalowej kadry „akademiczek” Katarzyny Moskały i Anny Chóras) odnotować warto dwie bramkowe asysty Agnieszki Franaszek oraz pierwszy występ w barwach Rekordu, po dopełnieniu międzyklubowych formalności, pozyskanej z GKS-u Katowice Wiktorii Nowak. O tym fakcie szerzej i więcej poinformuje już w przyszłym tygodniu.
Opinia trenera – Marcin Trzebuniak: - Nie tylko ja, ale również w ocenie wspierających mnie trenerów Samuela Jani oraz Emila Kośca, wszyscy jesteśmy podbudowani obrazem gry naszego zespołu. Chyba nigdy wcześniej nie widziałem „rekordzistek” tak realizujących założenia taktyczne, tak konsekwentnie i cierpliwie budujących swoje akcje już od defensywy. Dokładnie nad tymi elementami pracujemy od dwóch tygodni i już widać pierwsze, dobre efekty. A wynik? Biorę to na siebie! Dziewczyny na moje zalecenie podjęły ryzyko, co jak wiadomo musi być obarczone błędami, z których padają gole. I tak było właśnie w Wodzisławiu Śląskim, dwa gole padły po stracie piłki w strefie obronnej, ale absolutnie nie mam o to pretensji. Świadomie obraliśmy taką taktykę, gdyż tak chcemy grać w nowym sezonie, cieszyć się posiadaniem piłki, strzelać gole po ładnych akcjach. Stąd retoryczne pytanie – kiedy się tego uczyć jeśli nie trakcie sparingu z dobrym rywalem? Dlatego jestem z tej gry bardzo zadowolony, a wyniki mają przyjść w sezonie, do którego mamy jeszcze trochę czasu.
TP/foto-archiwum: PM