Drużyna kobiet
Milowy krok
Rozgrywki w ligach młodzieżowych z wolna dobiegają końca.
Pierwsze „finiszową kreskę” minęły „rekordzistki” uczestniczące w zmaganiach Makroregionalnej Ligi juniorek młodszych. Bielszczanki uplasowały się na przedostatniej, siódmej pozycji.
Jak się tam w ogóle „rekordzistki” znalazły? – Zajęliśmy drugą lokatę w jesiennych rozgrywkach na Śląsku, za drużyną wodzisławskiego SWD, co było premiowane awansem do wspomnianej ligi – przypomina Tomasz Skowroński, opiekun biało-zielonych. – Przystępując do rozgrywek wcale nie mieliśmy w zamiarze awansu. Nadrzędnym celem była sama gra i jej jakość, a że wyniki poszły w parze… W każdym razie było to dla nas takie miłe zaskoczenie.
Makroregionalna Liga juniorek młodszych – cóż to za „twór”, w którym gra się tylko siedem kolejek, bez rewanżów?
- Przyznam, budzi to różnorakie komentarze. W zamyśle ma to być liga dająca możliwość konfrontowania się najlepszych dziewcząt w tej kategorii wiekowej, a w konsekwencji przegląd pod kątem kadr związkowych, z PZPN-em włącznie. Poza ideą wyłonienia najlepszych zawodniczek celem jest możliwość rywalizacji najlepszych drużyn ze sobą. To jest największa wartość dodana tej ligi.
No i jaka ocena dla bielszczanek po starciu z ekipami z innych regionów?
- Absolutnie poza naszym zasięgiem były aktualne mistrzynie Polski w tej kategorii – UKS SMS Łódź. Porażka 0:9 wiele mówi. Również nieosiągalne okazały się dla nas ekipy z Wodzisławia Śląskiego i Rybnika. Dla odmiany bardzo wyraźnie od reszty stawki odstawała drużyna z Tomaszowa Mazowieckiego. Z zespołami ze Szczercowa, Wrocławia i Tychów graliśmy na równorzędnych warunkach. Powiedzieć, że czegoś się nauczyliśmy, zdobyliśmy jakieś doświadczenie, to stanowczo za mało. Wykonaliśmy w te pół roku milowy krok do przodu – ocenia trener juniorek młodszych Rekordu.
TP/foto: MŁ